Jeszcze dobrze buciki nie ostygły a już swędzieć zaczęły. No cóż nie ma co beznadziejnej skazanej na przegraną walki rozpoczynać – szkoda czasu. A skoro wiem, że i tak pójdę najwyższa pora była zaplanować sobie gdzie. Padło na Gorc, mąż autko przygotował a ja zabrałam się za przeszukiwanie netu pod kątem GDZIE ja zaparkuje i skąd na ten szlak i w ogóle to jaki szlak….
Prognoza deszcz wieszczyła po południu więc teoretycznie do 13 powinien być spokój. Tyle wystarczyło. Zapakowałam plecaczki i ruszyłam w drogę i po piątej byłam już w samochodzie. Szlak początkowo wiedzie asfaltem przez ok 0,5 h, a następnie przez las. Miejsc widokowych nie ma dopiero na szczycie gdzie prezentuje się 27 metrowa wieża widokowa. Przy sprzyjającej pogodzie widoki z niej C U D O W N E.
Wszystkie łączności powodują, że się uśmiecham i piękny świat robi się jeszcze piękniejszy. Łącznie na dwóch metrach miałam 19 QSO, na KF żadnej bo chmury nie wiedzieć czemu niesympatycznego koloru nabrały wcześniej czym zdecydowanie zniechęciły do rozkładania antenki.
Sprzęt: IC-705 (5 W), na UKF Radiora SG-7900, na KF antenę End Feed
Trasa: Czerwony szlak Zasadne – Gorc – Zasadne około 3,5 godziny. Parking niewielki bo niewielki ale jest tuż przed znakiem zakaz ruchu 🙂 gdzie szlak ma swój początek.