No i jest!!! SP9KJA 😀

W połowie grudnia wymyśliłam, że założę szkolny klub krótkofalarski. I co? I niemożliwe stało się możliwym. Na początku stycznia poszły papiery do UKE a od 26.01.2024 r. oficjalnie mamy pozwolenie i znak – SP9KJA 👏🥰  

Że ja się w trakcie nie poddałam??? Cud normalnie cud!!  Sama siebie zaczynam się bać! 😱

I tu w sumie możesz zakończyć czytanie (ale nie musisz)  – dalszy opis  jest tak profilaktycznie – dla mnie – gdybym kiedyś zwątpiła, że dam radę – wtedy tu wrócę 😀 

Fakt – nie było to proste, w trakcie ze trzy doktoraty zrobiłam, bo nikt nie umiał mi powiedzieć jak to zrobić, do kogo i z czym się udać, od kogo zacząć.  Normalnie jakby człowiekowi pierwotnemu telefon dać do ręki i powiedzieć – zadzwoń.

Hmmm… chcę mieć pozwolenie czyli rozporządzenie na pewno mi to wyjaśni. Nie rozjaśniło mi się za wiele. No dobrze skoro pozwolenie, to pozwolenie wydaje UKE – czyli telefon do przyjaciela. No cóż, na moje pytania pan powiedział, że owszem mogę założyć klub, ale muszę mieć osobowość prawną i stosowny dokument uzupełnić, a najlepiej przeczytać sobie rozporządzenie! Czyli wiedziałam dokładnie tyle samo ile przed wykonaniem tego uroczego połączenia 😨

Posiedziałam, podumałam i zrobiłam pierwszy doktorat z tego, czym ta osobowość prawna jest, jakie dokumenty itd. I tak dotarłam do stowarzyszeń i zrobiłam drugi doktorat z tego, jakie mogą stowarzyszenia być, procedury i instytucje gdzie to się załatwia i inne prawne straszydełka. Ilu ludzi zadręczyłam pytaniami, ile stron przewertowałam – masakra 🤪

Tak przygotowana wykonałam kolejny telefon do przyjaciela, z tym, że teraz padło na UKE w Siemianowicach Śląskich, bo to moje prywatne zaprzyjaźnione miasto 😍. Przedstawiłam sympatycznej pani, która telefon odebrała, że ją lubię, że lubię całe ich UKE i że na pewno znajdzie się ktoś sympatyczny w tak sympatycznym mieście kto mi pomoże. I znalazł się! 🥰 Miła pani podała mi kontakt do nadzwyczaj kompetentnego i pomocnego pana, który przez ponad godzinę analizował ze mną dokumenty, możliwości, paragrafy aż temat miałam całkiem już ogarnięty, a z nim doktorat numer trzy. Na koniec rozmowy podał mi kontakt do pani z UKE Warszawa, która okazała się  równie pomocna 😀

Wiedzę potrzebną już miałam. Regulamin stworzyłam, plan zajęć stworzyłam ale pozwolenia jak nie było to nadal nie było. I tak jadąc sobie do pracy olśniło mnie 💡jak tego Pomysłowego Dobromira z bajki dla dzieci – aż się rozejrzałam czy gdzieś ten czarny ptak nie lata!! Już wiedziałam jak rozwiązać sprawę stowarzyszenia!  i tadam!! Jest pozwolenie!!!!

A Sympatyczna, Nieoceniona pani Grażynka w momencie jak przyszło pozwolenie już mi linki do dotacji, o jakie może szkolny klub się starać przesłała 🤣 Ale nie ruszam, nie tykam, co prawda myślenie już mi ruszyło, ale w porę Januszek mnie w główkę stuknął i z amoku wyrwał. Uświadomił mi co mam do zrobienia jakie terminy mnie gonią i że klonowanie ludzi jest zakazane a sama tego nie udźwignę na pewno nie teraz!! No cóż – smutno ale ma rację.

Dodaj komentarz