Jałowiec SP/BZ-022

Wiedziałam! a mimo tego i tak polazłam!! To znaczy, że potrzeba była na tyle silna, że  zrobiłam wbrew temu co rozum podpowiadał. A co mówił ? że w niedzielę nie chodzi się w  góry! Powodów sensownych nawet kilka podał: bo ruch i korki i na trasie i na drodze. Mój błąd bo złe nastawienie miałam – idąc na Babią Górę  liczyłam się z tym, że będzie dużo turystów, więc od razu przycupnęłam gdzieś z boku. A tu? Założyłam, że jak wyjdę dostatecznie wcześnie – co zrobiłam – to turystów mijać będę ale dopiero w drodze powrotnej. Ech..

Wyszłam na szczyt i nic nie zapowiadało tego co później nastąpiło. Najpierw zobaczyłam osoby sztuk 2. Okazało się,  że kolega “po fachu” – Darek, który właśnie skończył aktywację i równie sympatyczna Karolina. I jak tu było nie wymienić się uwagami spostrzeżeniami, pooglądać czym kto dysponuje – a tak przy okazji zamówiłam i już idzie antenka teleskopowa którą u kolegi podpatrzyłam . Pożegnaliśmy się ja sprzęt składać zaczęłam tam gdzie ostatnio – w samym “centrum” –  na ławeczce bo wygodnie, bo widoki, bo wszędzie blisko.

I to był błąd nr 2, bo fakt, byłam w centrum i widoki cudowne miałam ale nim się dobrze rozgościłam szczyt zaroił się od turystów, którym centrum również się podobało. I tak obok mnie rozsiadła sie wycieczka PTTK emerytów (niezwykle sympatycznych). Niedaleko ogniska płonąć zaczęły i zapach kiełbasek smażonych unosił się w powietrzu, za mną ludzie opowiadali o swoich planach i gdzie dalej idą …. No! a pośrodku ja prowadząca łączności i w trakcie odpowiadająca na pytania zaciekawionych osób 🙃

W sumie to jednak był bardzo udany dzień – 30 łączności z jak zwykle sympatycznymi korespondentami za co wszystkim bardzo dziękuję. I cóż na szczycie spotkałam wiele ciekawych osób, m.in panią, która lata chodzi po górach i co powiedzieć – skarbnica wiedzy jakiej w żadnym przewodniku nie znajdziesz. Warto było wyjść z domku i w błotku bo w błotku szczyt zdobywać.  

Ale jednak pozostanę przy tym co mózg mój podpowiada  – jeśli chcesz ciszy i spokoju to w niedzielę nie chodzi się w góry 

Dodaj komentarz